wtorek, 16 lipca 2013

Od Night Do Asami

Poszłam do jakiegoś lasu,by pomyśleć. Była noc,więc nikt mi nie powinien zakłócić spokoju. Spojrzałam w księżyc.Czułam tą jasność. Wszystko mi przypominał. Z oczu popłynęły mi łzy. Zniżyłam łeb,nabrałam powietrza i zawyłam,leczy wycie zamieniło się w śpiew. Śpiewałam o pewnym bohaterze,który pokonał młodego smoka. Usłyszałam trzask gałęzi za mną,lecz się nie zerwałam.

-Co to za pieśń?-Śpiewała mi ją matka. Opowiadała mi piosenkami wiele rzeczy. Np. Jak ona wygląda,jak wygląda las. Dzięki niej nauczyłam się słuchać więcej niż zwykły wilk. Ta piosenka...jakby wyostrzyła mi zmysły...

-Ugryzłam się w język. Rozgadałam się...zamyśliłam. Nie mogę tego robić. Nie myśl o swojej rodzinie.

-Dla czego?-Zapytała.

-Co dla czego?

-Czemu masz o nich nie myśleć?

-Bo...zaraz,skąd wiesz...

-Umiem czytać w myślach-Przerwała mi.

-To nie czytaj w moich.

-To czemu nie możesz o nich myśleć?

-Ugh.-Musiałam powiedzieć.-Przypominają mi tę straszną noc i tych ludzi. Nie chcę za nimi płakać. Kiedy ich ożywię i dostanę wz...n-nie ważne.

<Co na to powiedziałaś Asami?>

To ta pieśni którą śpiewałam :

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz