Miałam wizję,że w lesie coś się czai. Wchodzi do mojej jaskini. W końcu ujrzałam Asami. Nagle coś się rozdarło i się obudziłam.
-Coś się stało?
-Nie nic...dobranoc
-Dobranoc-powiedziałam,lecz nie zasnęłam.-Hej-powstrzymałam ją od wyjścia.
-Co?
-Coś się stało. Czuję to. Coś widziałaś? Coś ze mną nie tak?
-Nie. Wszystko w porządku tylkoo...podczas snu...latałaś i miałaś otwarte oczy...trochę się wystraszyłam.
-Miałam wizję. Wybacz,że cię wystraszyłam.
-Nie szkodzi. Właściwie ty nad tym nie panujesz....ale mogę o coś spytać?
-Naturalnie.
-Kiedyy poprosiłam o twoje stanowisko..byś je zajęła...-powiedziała niepewnie.-tooo byłaś taka zagubiona...jakbyś się czegoś bała...lub była smutna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz