Od Night Do Asami
-Zdradziłeś mnie! Zdradziłeś potworze!-Krzyknęłam.-To nie tak. Ona wszystko wymyśliła. Chciała,byś tak myślała!-Nie wieże ci. Tylko..czemu jesteś duchem? Dla tego.-W moich oczach ukazała się co było po tym,jak uciekłam z za krzaków,kiedy on jej pomagał,a ona go pocałowała. Wiedziała,że uciekłam. Chwilę później chwyciła go za gardło i zabiła,lecz jak każdy,kto był nieszczęśliwy za śmierci stał się duchem.-Widzisz? Nigdy bym cię nie skrzywdził,ale nie po to tu przyszedłem. Grasuje tu potwór. Jakby strażnik tych wrót...i a uważaj!-Krzyknął i na mnie skoczył wielki potwór.Wyglądał jak z piekła rodem. Zadał mi poważny cios. Wokół zrobiło się ciemno. Pamiętam tylko,jak mój były próbuje go odepchnąć i jak Asami skacze na niego,by zabić. Teraz leżę bezwładnie na ziemi,a moja dusza gdzieś leci. Spadam w dół. Widzę. To prawdziwy raj. Moje ciało zostawiłam niedobrowolnie i poszłam do nieba?
<Asami???>
Ten potwór:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz